"Bliźniaczki"…
28 października 2010
Dziś spotkamy się z Pauliną i Rafałem. Mam nadzieję, że Rafał mi wybaczy, że opiszę jego Paulinę. Jest ona (prawie, że) odbiciem lustrzanym mojej żony. Podobne charaktery, podobne noski, podobny wzrost, podobna hierarchia wartości w życiu… Na plener umówiliśmy się kilka tygodni od dnia ich ślubu (Paulina miała dłuższe włosy). Co się okazało? Zmieniła fryzurę. Na jaką? Na podobną, jaką ma moja żona (nie widząc nigdy wcześniej mojej żony) 🙂 Normalnie bliźniaczki 🙂
Jako bonusik dwie Pauliny:
Bardzo dobry, jesienny materiał.
drugie zdjęcie mnie powaliło, całość przepiękna
cudowne złote kolorki …piękne zdjęcia…
Ale tu ladnie i jesiennie. Mmmmm zlota polska i jeszcze fajne shoty. Milutko sie oglada
Bajkowo 🙂 znów to samo….nudzi mi się już to pisanie że pięknie 😛 😀 4 moje ulubione! o 🙂 Pozdr. dla żony 🙂
Ja też się powtórzę, ale super robota.. emocji co niemiara i te kolorki bursztynowe.. miodzio:)
ps. Lepiej nie oglądaj się za innymi kobietkami, bo żonka nie zawsze będzie taka tolerancyjna;))))
Pozdro dla Paulinki:)
Ha, ha ha 🙂 Iwona, wezmę Twoje ostrzeżenie do serca 🙂
przepiękne kolory i kadry ! świetny material 🙂
Super Hubert. Jak dla mnie to dwojka rzadzi.
Tak trzymaj
Pozdrowienia