Od kuchni…
28 lutego 2011
Dziś odkryję Wam rąbka tajemnicy. Niektórzy na pewno wiedzą, inni się domyślają, a jeszcze inni nie mają zielonego pojęcia, że praca fotografa nie kończy się na zrobieniu zdjęcia. Możliwe, że są takie osoby, które twierdzą, że praca fotografa ślubnego polega na sfotografowaniu ślubu/wesela/pleneru i powrocie do domu. Zdjęcie powinny być już na drugi dzień gotowe! Ewentualnie po dwóch dniach. Więc cóż takiego zajmuje temu fotografowi tyle czasu, że trzeba często na zdjęcia czekać tydzień, dwa tygodnie, miesiąc… ??? Dobry fotograf, po zakończeniu fotografowania reportażu, pleneru poddaje zdjęcia edycji. Nie chodzi tu o postprocesing, ale o wybór zdjęć. Są fotografowie, którzy się szczycą tym, że oddają klientowi 1000 zdjęć, 2000 zdjęć i więcej. Jednakże moim skromnym zdaniem nie liczy się tu ilość, a jakość zdjęć. W dobie lustrzanek cyfrowych dostępnych już od tysiąca zł lub 2 tys zł, każdy może kupić sobie taki aparat i wypstrykać nawet i 5 tys zdjęć, które będą przypadkowe lub nie. Jednakże wynajmując fotografa ślubnego, człowiek liczy, że otrzyma zdjęcia, które są lepsze niż te zwykłe i przeciętne. Zdjęcia, które zostaną odseparowane od stosu zdjęć nic nie mówiących i ci cyfrowi wybrańcy opowiedzą historię w taki sposób, że jakikolwiek komentarz słowny nie będzie już potrzebny. Po edycji następuje obróbka. Fotograf poprawia to, czego matryca aparatu nie była w stanie pokazać. Odwraca uwagę od elementów niepotrzebnych, a uwypukla te ważne. Obróbka zdjęć dopełnia wizję fotografa i jego styl. Właśnie obróbka w dużym stopniu sprawia, że na zdjęcia trzeba czekać. Jednakże naprawdę warto 🙂
Poniżej kilka moich zdjęć prosto z aparatu i po obróbce 🙂
To powinien być zestaw obowiązkowy dla każdej pary poszukującej fotografa ślubnego! Dla nas – oczywiste, innym – może otworzyć oczy 🙂
No ładnie Ci ta obróbka wychodzi… pzdr
Jesteś niepoprawny marketingowo, Hubercie drogi. Jeszcze może warsztaty zrobisz i pokażesz wszystkim jak się takie zdjęcia obrabia – krok po kroku?
(no dobra, jak zrobisz to przyjadę… 🙂
He he he 🙂 Damian, do warsztatów to jeszcze jeszcze 🙂
eee…co to za fotograf, ze musi tyle obrabiac? my ze szwagrem kupilim takom Minolte za 799 w mediamarkcie. tez sluby bedziem pstrykac. I od razu po łoczepinach na sidi wypalim. Kolorowo, ostro. Na cholere tyle obrabiac?
😉
🙂 Cały Piotruś 🙂
Tak skąd ja znam te długie godziny spędzone prze kompem na dłubaniu i dłubaniu… Nie każdy chce pokazywać swoje fotografie przed obróbką, podziwiam odwagę no i oczywiście efekty końcowe 🙂 Piękne prace!
mnie dołuja pytania „dlaczego tak drogo” ???… ( chociaż wg mnie to to nie jest wcale drogo).
Ludzie absolutnie nie zdaja sobie sprawy, ze zdjęcia które dostaja, przechodzą jeszcze długa drogę.
Ogrodzenie na tym zdjęciu z mostkiem usunięte perfekcyjnie 🙂
Dziękuję Agnieszko. Starałem się jak mogłem z tym ogrodzeniem 🙂