Ostatki plenerowe…

Monika i Janusz zaproponowali sesję plenerową w Orłowie. Wraz z ich świadkami wybraliśmy się na miejsce. Nie robię sesji plenerowych ze świadkami, ale na kilka zdjęć dałem się namówić.

O Orłowie słyszałem wiele historii od znajomych fotografów, które na miejscu okazały się prawdą. Miejsce to jest jednym z najbardziej obleganych miejsc przez fotografów ślubnych. Podczas naszej kilkugodzinnej sesji plenerowej spotkałem trzech fotografów ślubnych oraz ich młode pary. Pomyślałem, że skoro to miejsce jest aż tak oblegane, to muszę sobie udowodnić, że da się tu zrobić zdjęcie takie, którego jeszcze żaden fotograf tu nie zrobił. Czy mi się udało czy nie, oceni historia 🙂

Po orłowskiej plaży udaliśmy się do sklepu-winiarni, gdzie pracował Janusz, aby to miejsce upamiętnić na zdjęciach. Swoją wyprawę zakończyliśmy w fajnej klimatycznej knajpce w Sopocie.

Monika i Janusz to bardzo sympatyczni ludzie. Od samego początku emanowała od nich niesamowita energia, uśmiech, przyjaźń, radość… Chociaż byliśmy razem tylko kilka godzin, czułem się jakby to byli moi najbliżsi przyjaciele, których znam już z piaskownicy. Dziękuję im z całego serca, że moglem ich spotkać na swojej drodze.

Mimo iż to był ostatni plener w tym sezonie, to w dodatku jeden z tych plenerów, których nie chce się kończyć 🙂














Komentarze

Świetny reportaż, na sopockim molo i w winiarni zachwyciły mnie najbardziej, choć wszystkie przepiękne.. cudowna pamiątka i piękne wspomnienia, których nie da się zmierzyć zadną miarą. Pozdrawiam.

Wszystkie piękne :)Chyba mam deja vu ….ale zdjęcie nr2 już gdzieś kiedyś widziałam….świetne jest !

Basia, zdjęcie nr 2 było kilka wpisów wcześniej jako zapowiedź tego pleneru.

a ja powiem tekst z reklamy super Hubert:)

Mi się 8 najbardziej podoba, choć wszystkie dobre jak zawsze u Ciebie 🙂

Bardzo fajne, zróżnicowane kadry! A knajpka bardzo klimatyczna 🙂

Szkoda ze juz ostatki—smutno bedzie…:)…ale zywie nadzieje ze jednak bedziesz cos tu wrzucał od czasu do czasu dla stałych adoratorów :)))…Sesja jak zwykle wyszła jak z bajki…Pozdrowienia zostawiam…-M-.ps Czy mozna cie zapytac na jakich ustawieniach najczesciej robisz zdjęcia w plenerze?…głownie chodzi mi o przysłone i i moc błysku lampy—w sobote wyskoczył mi szybki plener z sasiadami—–w zyciu sesji slubnej nie robiłam—HELP!

Dziękuję tajemnicza M 🙂 Jeśli chodzi o przesłonę to bywa rożnie. Zazwyczaj na 1.4, albo 2.0 lub 2.8. To zależy jaki efekt chcę uzyskać i co pokazać. Nie używam lampy błyskowej na plenerze, a jeśli to bardzo rzadko. W tym sezonie na plenerze użyłem lampę może na 8 zdjęciach. Staram się robić w świetle naturalnym. Na tym plenerze nie używałem lampy. Wszystko co widzisz, robione przy świetle zastanym.

Do tajemniczej -M-: Mój nr Gagu Gadu: 473226 Chętnie pomogę Ci z tym plenerem. Napisz jeśli masz jakieś pytania.

Dziekuje bardzo—odezwe sie na pewno :)…-M-

Część pleneru odbywająca się w jakimś pomieszczeniu po prostu bomba, szalenie podoba mi się obrobka i ciekawe kadry

Mnie najbardziej podoba się część pleneru w budynku, świetna obróbka i kadry. Plener jak najbardziej udany! I małe pytanko używasz cropa czy ff ?

Marcin, używam pełnej klatki na Nikonie D3.

Sorka za podwójny wpis 😛 No proszę nie sądziłem że Nikon tak fajnie obrazuje 🙂 A i kolory tez bardzo ładne, także widzę że że opowiadania o skopanych nikonowskich kolorach można włożyć między bajki. Pozdrawiam i życzę wesołych świąt 🙂

TWÓJ KOMENTARZ

Skomentuj Hubert Kalinowski

IMIĘ I NAZWISKO
EMAIL
STRONA WWW
KOMENTARZ

następny post
Belfer…
Ślub Doroty i Maćka był dla mnie ślubem innym niż wszystkie. Na tym ślubie prócz roli fotografa spoczywała na mnie rola nauczyciela. W tym dniu [...]