"A Leon zabrał mi klocki!!!"
Bąbel jest fajny. Ostatnio zrobił się troszkę płaczek z niego. Zaczęło się to podczas wizyty u kuzyna Leona. Wtedy to oba psiaki otrzymały podobne zabawki, a że Leon mało towarzyski to „zaiwanił” Bąblowi jego zabawkę do gryzienia i miał dwie. Mimo iż Bąbel słynie z anielskiej cierpliwości, to nie mógł znieść, że Leon zabrał mu zabawkę. Po jakimś czasie położył się niedaleko Leona i swoimi smutnymi ślepiami wpatrywał się w swojego gryzaka. I zaczęło się. Zaczął płakać po psiemu. Piszczał i lekko skomlał, co na ludzkie tłumaczenie brzmiało mniej więcej tak: „MAMO, TATO, A LEON ZABRAŁ MI KLOCKI! JA CHCĘ KLOCKI !!!” I w tym momencie musieliśmy działać i zabrać „klocki” Leonowi i oddać je Bąblowi. Po krótkiej chwili akcja się powtórzyła, a potem jeszcze raz i jeszcze… Bąbel zachowywał się jak smutny dzidziuś, któremu złośliwy kolega zabrał zabawkę i trzeba było lecieć do rodziców po pomoc.
Poniżej dwa zdjęcia. Jedno sprzed wizyty u fryzjera, a drugie po wizycie.
u mnie takie rzeczy dzieją się codziennie. Wczoraj kupiłam 12 piłeczek tenisowych i jest spokój ;)))
jaki przystojaniak;))