Polowanie do ostatnich promieni słonecznych…
Marcin to myśliwy z krwi i kości. Dał tego dowód podczas sesji plenerowej. Przedzieraliśmy się przez las autami. Samochód z Agatą i Marcinem jechał na czele, moja żona i ja za nimi. Nagle hamują. Marcin wybiega z auta jak oparzony. Ja z żoną w strachu. Nie wiemy co się dzieje. Pan Młody podbiega do naszego samochodu w opętańczym pędzie. Pytam się: „Co się stało?” Na to Marcin wyraźnie podnieconym głosem: „Sarna! Widzieliście sarnę?” 🙂
Agata mnie rozbrajała swoim uśmiechem. Była cały czas roześmiana. Trafiła mi się bardzo wesolutka Pani Młoda 🙂
Agata i Marcin prosili o zdjęcie ze swoimi świadkami w dniu ślubu. Spełniłem ich prośbę. Poniżej Dorota (Pani Młoda sprzed roku) świadkowa Agaty oraz Agata:
Marcin oraz jego świadek i brat Michał:
Poniżej kilka zdjęć z tego plenerowego dnia:
Na sam koniec, moja żona i ja spakowaliśmy manatki, wróciliśmy do naszego srebrnego wana, którym wówczas się poruszaliśmy i odjechaliśmy ku zachodzącemu słońcu…
Czekam na swój ślub, żeby móc skorzystać z Twoich usług, a raczej spotkać się z Twoim talentem (to zbrodnia nazywać Twoje prace usługami- tosz to już jest sztuka!). Pozdrawiam serdecznie, i życzę powodzenia Hubercie 🙂
Dziękuję za tak miły komentarz 🙂
Hubert – BW z Mloda w lesie, dla mnie mega gitara. ogladam i ogladam i strasznie mi sie ten shot podoba 🙂
piękne zdjęcia :)) a co do Agaty to powiem tyle – bez grzywki o wiele lepiej ;-))
dobra robota Hubercie !