Szczęśliwi fotografowie czasu nie liczą…

Dziesiątego października Karol ślubował Karolinie, a Karolina Karolowi. Był to piękny słoneczny jesienny dzień. Chmurki też się czasem pojawiały, ale słonko wygrało tę batalię. Karolina i Karol do ślubu udali się pięknym oryginalnym Rolls-Royce z kierownicą po prawej stronie, który mnie zachwycił. Jednak najbardziej w pamięci zostało mi wesele. Mnóstwo kolorowych światełek i dwóch bardzo sympatycznych panów, którzy potrafili rozkręcić zabawę: wodzirej i DJ. Ludzie bawili się fantastycznie. Przyznam, że to było moje pierwsze wesele, gdzie nawet nie zauważyłem jak wybiła północ i zaczęły się oczepiny. Byłem w szoku, że czas tak szybko mi minął. Poniżej przedstawiam w skrócie bieg wydarzeń.














































Komentarze

Świetny reportaż.. bardzo ciekawy, pełen pomysłów, ciekawych ujęć.. no i masz szczęście do modeli..:))) Pozdrawiam.

Ale przepiękny ślub! Świetnie to uchwyciłeś 🙂 Ładne te BW-oryginalne. 🙂 Gratuluję Hubert i Pary Młodej i dobrego oka 🙂
Pozdrawiam.

Bardzo dobry reportaz, dla mnie jest w nim naprawde wszystko. Sa rewelacyjne momenty, jest ladny kolor, ladne BW. Bomba.

Bardzo ładny ślub! I bardzo ładnie go pokazałeś, Hubert! Jest sporo emocji, wyszukanych kadrów. Podoba się 🙂

Moim skromnym zdaniem jeden z Twoich najlepszych reportaży a nawet ten naj. Mnóstwo ciekawych „elementów” na widok których już widze ten błysk w Twoim oku 🙂 Oryginalny Rolls-Rojce, tęczowe koło i deszcz bajkowych baniek. Foto z peleneru te w czerwonych trampkach na tle lazuru- moje ulubione! Szacun za całokształt.

to zdjęcie gdzie samochód jedzie aleją (7 od góry) jest świetne ! ogólnie cały reportaż bardzo dobrze się ogląda

Hubert świetny slub i ekstra impreza widać ze ludzie się świetnie bawili:)
A ty zrobiłeś co miałeś zrobić:)
Super zdjęcia:D

TWÓJ KOMENTARZ

Skomentuj Łukasz Mikuć

IMIĘ I NAZWISKO
EMAIL
STRONA WWW
KOMENTARZ

następny post
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego
Trafiła mi się bardzo ciekawa para. Oddzielnie nie budzą takiego zainteresowania, jak razem. Poznajcie Karolinę i Karola. Nawet ksiądz podczas odczytywania ich imion z ambony [...]