A to było tak…
16 października 2009
Niedawno opisywałem plener Marty i Damiana. Dziś cofniemy się o dwa dni i przyjrzymy się jak to było w ich dzień ślubu. Tradycyjnie już, przed ślubem panowała wielka nerwówka, zarówno w domu Marty jak i Damiana. Emocje opadły na weselu, kiedy każdy poddał się tanecznemu wirowi. Poniżej przedstawiam skrót fotograficzny z wyjątkowego dla Nich dnia.
Dobry reportaż Huberto:)
No rewelka….trzymasz poziom…:)
Genialne foty, jestem pod wrażeniem! Pozdrawiam 🙂
Wildze ze było rewelacyjnie !!!!
No, Hubert! Jestem pod wrażeniem! Pięknie! Postprocessing bardzo staranny. Zadbałeś o to 🙂